sobota, 27 maja 2017

Jest powód do radości

Mała Zosia. Z cukrzycą typu 1 wpisaną w życie jak to, że ma niebieskie oczy czy włosy w kolorze blond. Moja córeczka, która dała mi tyle radości! Czego chcę dla niej od życia? By ono trwało. Przestałam myśleć, że nigdy nie będzie już zdrowa. Uważam, że w pewnym sensie jest - gdy ma dobre cukry. Więc trzeba o nie walczyć! Wszelkimi możliwymi cudami nauki ostatniego stulecia. Insulina krótkodziałająca - z dokładnością do 0,025 jednostki - podawana przez pompę insulinową, urządzenia do stałego monitoringu glikemii - to cuda, które zwróciły jej życie!!! I Twojemu słodziakowi również!!!

Zakładam wkłucie. Nakłuwam paluszek. Podaję zastrzyk. Czy krzywdzę swoje dziecko zadając mu ból i ograniczając je? Nie! Ratuję życie! Kilka razy na dobę, fizycznie, namacalnie ratuję życie. Jestem bohaterem - jak Ty, każdy rodzicu  cukiereczka. Więc otrzyj łzy, spójrz jak słodko i spokojnie śpi. To twoja zasługa!  Dla Twojego słodziaka jesteś najważniejszą, najmądrzejszą i najbardziej potrzebną osobą na świecie. Naucz go, że mimo ograniczeń, mimo większego rygoru, mimo nieprzespanych nocy - jego życie nie musi stracić na jakości. Że znając jego gorzki smak można bardziej docenić każdą, najdrobniejszą jego chwilę.

Mała Zosia. Zdiagnozowana na szczęście w 21 wieku. Gdyby się urodziła 100 lat temu, pewnie nie dożyła by szóstych urodzin. I ta świadomość rzuciła mnie na kolana. Nie z wyrzutem, tylko z wdzięcznością. Te wszystkie czynności - od mierzenia cukru, przez obliczanie kalorii, zmianę wkłucia, po podanie insuliny - w tym kontekście nie są utrudnieniem i ciężarem,  tylko szansą. Niewielką ceną za... ŻYCIE.

2 komentarze:

  1. Wszystko pięknie piszesz(też z tych udogodnień korzystam). Szkoda tylko, że nie piszesz ile to kosztuje. Wielu rodziców nie stać nawet na połowę tego ;( Więc nie ma co pisać, że to niewielka cena za Życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi mi o cenę w rozumieniu dosłownym. Bardziej o niedogodności towarzyszące naszym słodziakom na codzień. Finanse to temat jakiego tu nie poruszam, nie o tym jest ten blog. Ale każdy ma prawo do swojego zdania i swojego odbioru, szanuję to.

      Usuń