poniedziałek, 26 września 2016

Cukierkowe koszmary

Zosia często miewa koszmary, przynajmniej tak twierdzi. Zdarza się, że budzi się w nocy z płaczem i biegnie do naszego łóżka. W ogóle jest tchórzliwą dziewczynką, boi się nowych i nieprzewidywalnych sytuacji, może po prostu boi się śnic?

Tak było. A teraz? Teraz widzimy, że niezależnie od tego jak zwiększymy dawkę insuliny na kolację i czy ograniczymy ilość tłuszczy, zawsze miedzy 22:00 a 24:00 cukry Zosi szybują do poziomu 200 – 290. Zawsze też (tak sądzimy, ale od 220 podajemy korektę) do rana spadają w dół, do około 80 – 110. W sumie niezależnie od pory dnia, gdy śpi dobija do 200. Ponadto Zosia jest bardzo emocjonalną dziewczynką, po każdym wybuchu paniki lub złości cukry  przekraczają poziom 200. A może odwrotnie? Jak jest spanikowana, niegrzeczna, wpada w złość  - wiem, że glikemia rośnie. Emocje podkręcają cukier, a cukier podkręca emocje.

Jeżeli Zosia bardzo przeżywa sen i się boi – glikemia rośnie, jeżeli glikemia rośnie – poziom paniki u Zosi również i kółko się zamyka.

Tak powstają CUKIERKOWE KOSZMARY.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz