Zosia często
miewa koszmary, przynajmniej tak twierdzi. Zdarza się, że budzi się w nocy z
płaczem i biegnie do naszego łóżka. W ogóle jest tchórzliwą dziewczynką, boi
się nowych i nieprzewidywalnych sytuacji, może po prostu boi się śnic?
Tak było. A teraz? Teraz widzimy, że niezależnie od tego jak
zwiększymy dawkę insuliny na kolację i czy ograniczymy ilość tłuszczy, zawsze
miedzy 22:00 a 24:00 cukry Zosi szybują do poziomu 200 – 290. Zawsze też (tak
sądzimy, ale od 220 podajemy korektę) do rana spadają w dół, do około 80 – 110.
W sumie niezależnie od pory dnia, gdy śpi dobija do 200. Ponadto Zosia jest
bardzo emocjonalną dziewczynką, po każdym wybuchu paniki lub złości cukry przekraczają poziom 200. A może odwrotnie? Jak
jest spanikowana, niegrzeczna, wpada w złość
- wiem, że glikemia rośnie. Emocje podkręcają cukier, a cukier podkręca
emocje.
Jeżeli Zosia bardzo przeżywa sen i się boi – glikemia rośnie,
jeżeli glikemia rośnie – poziom paniki u Zosi również i kółko się zamyka.
Tak powstają CUKIERKOWE
KOSZMARY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz