piątek, 1 września 2017

Ostatnia prosta przed pierwszą klasą Zosi w nowej szkole, czyli powrót do normalności



Moja mała, słodka Zosia w końcu została uczennicą! Ależ jestem z niej dumna, zwłaszcza po tym wyjątkowo trudnym, pierwszym roku zmagań z zołzą ct1.  Bardzo się tego bałam! Szkoły i powrotu do pracy po roku siedzenia na przedszkolnym korytarzu, oddania kontroli nad moim słodziakiem w inne ręce, ale wszystko wskazuje na to, że się udało! Jesteśmy z mężem już po dwóch rozmowach z wychowawczyniami Zosi i panią dyrektor szkoły integracyjnej – do której zapisaliśmy córę – i nikt się niczego nie boi! Ale zmiana! Da się? Da się!!! Panie wysłuchały spokojnie jak podać bolus do posiłku, jak reagować na za dużą lub zbyt małą glikemię, a nawet jak podać glukagen! Co prawda nauczyciele tej szkoły byli przeszkoleni teoretycznie na temat cukrzycy, ale akurat nasze  panie pierwszy raz zmierzą się w praktyce z tą chorobą. Brawo dla nich za ich zaangażowanie, rzeczowe pytania na temat i całe ciepło i otwartość jaką od nich dostaliśmy, a której rok temu tak bardzo nam zabrakło! Nikt nie przestraszył się mierzenia cukru, programowania pompy – podawania leków cudzemu dziecku, jakby nie było. Po dwóch godzinach rozmowy i szkoleń na żywym organizmie - w postaci naszej córy, która jadła tam śniadanie – wróciłam do domu z tak ogromnym poczuciem ulgi, że aż doprowadziło mnie to do łez. 
 
Wreszcie będę miała okazję zatęsknić za Zosią, z wzajemnością! Żadna relacja, nawet z najbliższym sercu człowiekiem, bez tęsknoty i możliwości oczekiwania na spotkanie – nie jest kompletna.  Nie jest zdrowo przebywać z kimś (no chyba że ma kilka miesięcy życia…) 24 godziny na dobę, przez cały rok – przekonało mnie o tym życie! Oczywiście byłam Zosi na początku bardzo potrzebna, ale gdy już oswoiłyśmy jej chorobę, nauczyłyśmy się z nią w miarę normalnie funkcjonować, muszę pozwolić Zosi być odrębną osobą, uczącą się samodzielności i funkcjonowania wśród innych grup społecznych niż rodzina. Zosia nie może kojarzyć „bezpiecznych i zaopiekowanych cukrów” tylko z mamą, a tak jest do tej pory. Nawet z mężem bała się pierwszy raz zostać z chorobą sama, a co dopiero teraz! Także przeżywa bardzo ponowne „odcięcie pępowiny”, ale sama mówi, że tak samo jak się boi też się cieszy. Temat mamy obgadany, oswojony, a po dzisiejszej rozmowie z paniami – które mają na imię tak jak my, stwierdziłyśmy z córą, że skoro jeden duet Justyna & Zosia tak świetnie ogarnął cukrzycowe sprawy, to drugiemu na pewno też się uda! Powiedziałam też córce że ta zbieżność imion to dla niej znak od Anioła Stróża, że wszystko będzie dobrze. A jak będzie? Jakie będą początki? O tym napiszę wkrótce… 

A oto najważniejsze informacje o cukrzycy Zosi przygotowane dla pań, może się komuś przydadzą: 

            PODSTAWOWE INFORMACJE O SŁODKIEJ ZOSI

1.      PRAWIDŁOWA GLIKEMIA 

- wysiłek intelektualny (np. przed lekcją): 100-140,
- wysiłek fizyczny (np. przed lekcją w-f): 120-180,
- przed posiłkiem: 80-100,
- 2 godziny po posiłku: 80-140,
- do 1,5 godziny po posiłku – nie przejmujemy się dużym cukrem, przy szkolnych emocjach – nawet powyżej 250 pod warunkiem, że potem zaczyna spadać.

2.      POMIARY CUKRU:

- sensor (z płynu śródtkankowego) – aktualizuje się co 5 minut na zegarku – może być niedokładny, ale dobrze pokazuje w jakim kierunku zmierza glikemia, 

jeśli do kolejnego posiłku jest więcej niż 30 minut  to NAJLEPIEJ PRZY CUKRZE 110↓ (LUB NIŻEJ) PODAĆ ZOSI 1 TABLETKĘ GLUKOZY (lub 120↓ w trakcie aktywności fizycznej) – z reguły jest to wystarczające zabezpieczenie przez hipoglikemią,

- z krwi – koniecznie po umyciu rąk, pomiar dokładny i decydujący – wykonujemy zawsze przed każdym posiłkiem, lekcją w-f lub inną aktywnością fizyczną, dodatkowo – w dowolnej sytuacji, która nas niepokoi.

3.      GDY ZA DUŻY CUKIER (Zosia jest nerwowa i niecierpliwa, często potrzebuje wyjść do toalety, wszystko ją irytuje i złości, mówi, że wszystko jej się nie udało):

- trzeba pilnować, żeby Zosia dużo piła,
- gdy glikemia >250 podczas aktywności fizycznej należy ją przerwać,
- gdy nie spadnie dwie godziny po posiłku <180, gdy glikemia>250 i nie spada  – należy Zosię porządnie napoić i obserwować, gdy sytuacja się nie poprawi – proszę o telefon.

4.      GDY ZA MAŁY CUKIER (Zosia nagle słabnie, blednie, zaczyna ziewać, trzęsą się jej dłonie, nie radzi sobie z prostymi czynnościami, ma napady lęków, niepokoju, wpada w złość lub w agresję, traci cierpliwość) :

- GDY WYSTĄPI KTÓRYKOLWIEK Z TYCH OBJAWÓW, COŚ NAS ZANIEPOKOI, GDY ZOSIA POWIE, ŻE SIĘ SŁABO CZUJE – NIEZALEŻNIE OD OKOLICZNOŚCI I WSKAZAŃ ZEGARKA MIERZYMY CUKIER Z CZYSTEGO PALCA,

- gdy glikemia jest zbyt mała jak najszybciej przerywamy dowolną aktywność, dosładzamy Zosię glukozą lub innym cukrem prostym, mniej więcej:
cukier 80-100 (i do posiłku więcej niż 15 min) – pół tabletki glukozy,
cukier 60-80 – 1 tabletka,
cukier 40-60 – 2 tabletki,
gdy po 10-15 min. nie ma poprawy (pomiar z krwi)– podajemy kolejną porcję glukozy.

5.      POSIŁEK

- mierzenie cukru z czystego palca (czekamy aż wynik prześle się do pompy, gdy glikemia przed posiłkiem >180 proszę o telefon),
- gdy glikemia <180 zaczynamy programować pompę insulinową – zatwierdzamy ACT,
- wybieramy Bolus – zatwierdzamy ACT,
- wybieramy użyj kalk. bolusa – zatwierdzamy ACT,
- pokazuje się GLU – czyli poziom cukru pobrany z glukometru – zatwierdzamy ACT,
- pokazuje się WPROWADŹ POSIŁEK – wprowadzamy strzałeczką w górę lub w dół odpowiednią liczbę – zatwierdzamy ACT,
- pokazują się PRZEWIDYWANIA – sprawdzamy (całkowity przewidziany bolus nie powinien być większy niż 2 jednostki, spożycie – to wprowadzony przez nas posiłek), gdy się zgadza – zatwierdzamy ACT,
- wybieramy Bolus zwykły (strzałeczkami góra dół) – zatwierdzamy ACT,
- pojawia się USTAW ZWYKŁY BOLUS – zatwierdzamy ACT – gdy widać że pompa podaje insulinę odkładamy ja do saszetki,
- jeśli glikemia była <140 – Zosia je od razu, jeśli >140 je po 10 minutach  cały przygotowany posiłek.

ŻADNA NIEUDANA PRACA WYKONANA PRZEZ ZOSIĘ (LUB NIEODPOWIEDNIE ZACHOWANIE, NAPADY ZŁOŚCI LUB LĘKU) PONIŻEJ CUKRU 80 LUB PRZY CUKRZE WYŻSZYM NIŻ 250 I UTRZYMUJĄCYM SIĘ  NIE POWINNA BYĆ OCENIANA I BRANA POD UWAGĘ, SĄ TO OBJAWY CHOROBY, NIE BRAK UMIEJĘTNOŚCI LUB ZŁA WOLA.

JEŚLI ZOSIA STRACIŁA PRZYTOMNOŚĆ LUB NIE MA Z NIĄ KONTAKTU NATYCHMIAST PODAJEMY PÓŁ AMPUŁKI GLUKAGENU, WZYWAMY POGOTOWIE, MIERZYMY CUKIER Z CZYSTEGO PALCA I DZWONIMY DO MAMY LUB TATY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz